„Złoty przepis na piękny ogród”
Mój ogród,a właściwie działka składa się z dwóch części.Jedna to moja,a druga szwagierki.Są nie ogrodzone,stanowią jedną całość. Basia rzadko tam zagląda od dwóch lat.Powierzyła Nam,czyli mnie i mężowi,opiekę nad jej działką.Od tamtej pory mam spory kawałek do pracy.Pracy? nie to dla mnie i męża czysta przyjemność i choć nieraz ręce i nogi bolą, to nie szkodzi.Kiedy po ciężkim dniu widzimy rezultaty,to już chce się robić więcej i więcej. Wraz z mężem mamy każdy inną pasję związaną z działką.Adam wybrał warzywnik i szklarnię pod folią,którą sam wykonał,ja zaś kocham kwiaty,zwłaszcza róże,hortensje,malwy i hosty :)Może zacznę teraz od krótkiej historii.Od ponad 20 lat obie działki należały do teściów.Potem jedną przepisali na córkę.Kiedy dziadkowie byli już w wieku podeszłym i nie mogli fizycznie tam działać ,to swoją część oddali mojemu mężowi,czyli mnie :D
Wtedy to się zaczęło,zaszły wielkie zmiany.Teściowie mięli mnóstwo kwiatów,kiedy jeden przekwitał,pojawiał się nowy.Pięknie było.Niestety My,osoby pracujące nie mogliśmy tam spędzać tyle czasu ile chcielibyśmy a niestety rośliny i warzywa wymagały aby poświęcić im dużo tego czasu.My tam bywamy w weekendy i czasem po pracy męża,popołudniami.
Postanowiłam,iż zmienimy sporo ,tak aby Nasze weekendowe wizyty na działce odpowiadały i Nam ale przede wszystkim roślinom.Tak więc przekopaliśmy wiele grządek i zrobiliśmy po swojemu.Postawiłam na róże,bo te nie są aż tak wybredne.Mąż jak wyżej wspomniałam musiał mieć warzywnik i swoją szklarnię.Tak też powstał mały kawałek rekreacyjny,na którym latem wystawiamy basen,leżaki i stolik.Tam przyjmujemy gości,opalamy się i leniuchujemy w tle szklarnia ;)
Początki uprawy pomidorów były bardzo ciężkie,każdego roku przez trzy lata,kiedy to już pojawiały się piękne i duże owoce,dopadała je jakaś zaraza.Usychały,liście opadały a pomidorki były do wyrzucenia. Któregoś dnia przeczytałam w internecie porady dla osób uprawiających pomidory i trafiłam na tekst o "gnojówce" z pokrzyw.
Zaczęliśmy zbierać je do wora.Mąż krajał je na drobne kawałki,następnie wpakowywał do beczki,zalewał wodą odstawiał na kilka dni,przykrywając je. Następnie,kiedy sfermentowały przelewał preparat z pokrzyw przez sito.W ten sposób uzyskał naturalny nawóz do swoich pomidorów.Okazało się,że nie tylko temu posłużyła pokrzywa.
Zauważyłam,że moje róże zaczęły być oblegane przez mszyce.Wzięłam cudowny płyn pokrzywowy i podlewałam różyczki,pryskałam je również.Nie uwierzycie ale stał się cud.Zero mszyc a moje kwiaty jeszcze piękniejsze : )
Spytacie jaki więc jest mój złoty środek na to aby ogród,działka były piękne?
No cóż wg mnie prawie zero chemii,przynajmniej tam gdzie się naprawdę da tego uniknąć.Wielka miłość do przyrody.Do kwiatów,warzyw,drzewek i krzewów owocowych.Ja z moimi kwiatami rozmawiam jak z człowiekiem.Rozczulam się,a i łezkę uronię gdy widzę że im coś doskwiera.pogłaskam i przytulę,bo wiem,że one czują to wszystko a potem odwzajemniają nam się swoją pięknością.Przytulaliście się kiedyś np.do róż? Ja tak i wiem,że właśnie wtedy i róża Cię przytula.To żywy organizm,tyle,że Ci nie odpowie słowem ale gestem tak ;)
Trzeba z nimi obchodzić się bardzo delikatnie i czule,uwierzcie Mi ze one to kochają.
Kiedy nadejdzie wiosna zacznie się najpiękniejszy czas dla ogrodników.Ja już nie mogę się doczekać.Wciąż wypatruję jej oznak.Niestety chyba jeszcze poczekam :/
przygotowane mam już narzędzia,nasiona i cebule oraz pędy bylin,które tylko czekam aby wsadzić w ogrodzie a potem zerkać jak i czy rosną,pomagać im w razie potrzeby,żeby potem latem i jesienią cieszyły moje oczy. Mąż właśnie zaczyna siać pomidory w mini szklarenkach,które będą rosły w domu,na parapecie,a potem przesadzi je do gruntu i do szklarni.
No ok,podsumowując.Mój eliksir na piękne rośliny to miłość,dobroć i ogólnie wielkie uczucie.Oprócz tego wspomniana wyżej "gnojowica".Póki co to wystarcza.Czas pokaże jak to będzie wyglądać w tym sezonie.Staram się unikać chemii ale różnie z tym bywa :)
Tak więc ogrodnicy,wypatrujmy wiosny i kochajmy nasze ogrodowe skarby,a one Nam odwdzięczą się swoją urodą,zapachem i obfitością plonów :)
Serdecznie pozdrawiam :)
Pięknie opisałaś Iwonko, cudowne róże. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana,mam nadzieję że komisja konkursowa na Targach tez to doceni ;-) Buziaki :-*
UsuńDziękuję kochana,mam nadzieję że komisja konkursowa na Targach tez to doceni ;-) Buziaki :-*
UsuńTego Ci życzę :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńBardzo ładnie to wszystko napisałaś,widać ze ogród to wasza pasja:)
OdpowiedzUsuńEliksir z pokrzywy jest najlepszy dla pomidorów,wspaniale owocują i nie chorują:) sami stosujemy od kilku lat:)
Miłego wieczoru
Pozdrawiam :-)
UsuńPozdrawiam :-)
Usuń