Przemyślenia i inne recenzje

piątek, 29 września 2017

Jesień

Witam po dość długiej przerwie wszystkich tu zaglądających.
Co działo sie na Moim działkowym love przez ostatni rok? Oj działo się bardzo dużo. Moja działka przechodzi wielkie zmiany. Czemu tak długo to trwa? Powodów jest kilka a mianowicie: brak czasu i nie ukrywam, że również finansów.
By mieć piękny ogród trzeba poświęcić dużo pieniążków potrzeba, bo rośliny, o jakich marzę są dość drogie. Nie jestem zwolenniczką pozyskiwania ich z nasion. Czemu spytacie? Myślę, że nie mam ręki do nasion, dlatego też stawiam na gotowe sadzonki roślin czy krzewów.
Mam marzenia, jest i troszkę wizji, jednak kształt i to jak teraz wygląda działka, to wyzwanie nie lada. Dawno pisałam już, że mam ją a właściwie przejęliśmy ją z mężem po teściach i była to typowa działka jakie spotykamy w RODach!
Jest tam wiele ścieżek betonowych, które rozdzielają poszczególne rabaty ito jest główny problem. Siły czasem zaczyna brakować aby to skuć  i zmienić w całości styl działki. jednak nie poddajemy się i pomalutku coś zaczyna się kształtować. Myślałam, że rok ( sezon ) wystarczy, oj jakże się myliłam 😒
Wszystko wskazuje na to, iż kolejny sezon, począwszy od wiosny 2018 będzie równie pracowity a może i bardziej?
Na Naszych RODach właśnie zaczęły się prace z podłączeniem prądu, którego dotąd nie było. Bardzo się cieszę, bo to coś wspaniałego mieć wreszcie prąd na ogródku. Prąd to wielkie udogodnienie, włącznie z tym, że przez cały sezon wiosna aż do jesieni, mogę tam po prostu zamieszkać i poczuć ten ogród tak do końca dogłębnie.
Tak więc to wygląda u mnie. Zostało jeszcze , mam nadzieję, kilka fajnych tygodni aby cokolwiek zrobić. Cebulowe wsadzone, pozostało jeszcze kilka przesadzeń i nasadzeń i ostatnie koszenie, Wtedy mój sezon działkowy zostanie zamknięty. Wielkie otwarcie juz wiosną i wtedy serdecznie zapraszam 😀
Na koniec kilka jesiennych fotek z Moje Działkowe Love. Pozdrawiam serdecznie 😗









środa, 27 września 2017

Męska pielęgnacja z żelami pod prysznic LPM





Stało się. Po raz kolejny zostałam wybrana przez wspaniałą firmę kosmetyczną Le Petit Marsillais do testowania. Tym razem są to żele pod prysznic dla mężczyzn. Tak dla meżczyzn, dla mojego faceta :)
Kiedy przyszła paczka z produktami to szybciutko ją rozpakowałam, by zobaczyć jej zawartość. oczywiście nie omieszkałam otworzyć żelu aby go powąchać i sprawdzić konsystencję :)
Kiedy mąż wrócił z pracy to mu pokazałam Jego nowy kosmetyk do ciałą. Zrobił to samo co ja i następnego dnia już był w nim zakochany. Ciało po użyciu było bardzo delikatne, wręcz aksamitne i ten niesamowity męski zapach mmmm ;)
Podsumowując:
LPM wprowadziło na rynek trzy zapachy dla mężczyzn: drzewo sandałowe,mięta i cytrusy oraz minerały i drzewo cedrowe. W mojej paczce był żel o zapachu mięty i cytrusów.Ta kompozycja zapachowa ma moc, która skutecznie pobudza umysł i ciało do życia, dodaje energii i pewności siebie. Spytacie: jak te zapachy wpływają na męski wizerunek? Otóż jeśli włosy i ciało Twojego mężczyzny pachną lekko i świeżo będzie On postrzegany jako dynamiczny i pełen pozytywnej mocy. Więc jeśli chcesz by ukochany codziennie roztaczał wokół siebie aurę zdecydowanej, męskiej energii, to dobroczynne działanie mięty i cytrusów od Le Petit Marseillais ucieszy Was oboje.

Żel pod prysznic z nowej, męskiej linii dba o skórę by była jędrna i odżywiona. nawilża przez 24 godziny.
To dla mojego męża produkt numer 1 :)